... no nie do końca ;)
Na początku wypada się przedstawić - jestem Marek, przez przyjaciół nazywany Stawo, mam 36 lat, super żonę Małgosię i super córę Martę - lat 3. Mieszkamy w swoim własnym M3. Od zawsze moim i żony marzeniem był własny domek.
W ostatnim czasie podjęliśmy wspólną decyzję o tym, że podejmiemy się realizacji tego marzenia. Wszystko zaczęło się jeszcze w zeszłym roku, kiedy w nasze ręce, zupełnie przypadkiem wpadła działka - a to już przecież ogromny krok do sukcesu całego przedsięwzięcia.
Działkę tę nagrał nam nasz przyjaciel Maciej, którego z tego miejsca również chcę pozdrowić. Historia to zawiła, więc szybciutko wypunktuję:
1. Ciotka Maćka to już wiekowa kobieta, która nierzadko obraca się w towarzystwie innych przemiłych pań.
2. Jedną z nich jest równie sympatyczna pani Emilia, właścicielka "niewielkiego" poletka.
3. Maciek poinformowany przez nas o poszukiwaniach fajnej, uroczo położonej, z dala od miejskiego zgiełku, ale z dostępem do wszystkich mediów działki, przekazał tę informację ciotce, a ta zaczęła nakręcać swoją koleżankę Emilię.
4. Tutaj pomijam proces nakręcania...
5. W końcu spotkanie, rozmowa, ustalenia, kilka nocy... i ostatecznie notariusz, a zaraz po nim, nasza wymarzona działka ląduje w naszych rękach. Oto kilka zdjęć zrobionych na szybko:
No i w taki oto sposób rozpoczął się proces poszukiwania projektu wymarzonego domu. W tle strony jest już mała podpowiedź sugerująca, że wybór już za nami, ale o tym co to za projekt i jak go wybieraliśmy, napiszę w następnych postach ;)
Świetna działka, bardzo ładny teren. Czysto i świeżo - tego nigdy nie odnajdziemy w mieście
OdpowiedzUsuńSuper blog :) czyta się go z prawdziwą przyjemnością
OdpowiedzUsuńAh te budowy :)
OdpowiedzUsuńWspaniała działka pod budowę. Prosta jak płyta. Nie wszyscy mają takie szczęście.
OdpowiedzUsuńDziałka idealna, życzę powodzenia! ;)
OdpowiedzUsuń